Witajcie...
Należą Wam się chyba spore przeprosiny... Zresztą, nie tylko Wam, zwłaszcza Dominikowi. Ostatni raz odwiedziłam Was tutaj miesiąc temu, co jest karygodne. Trudno mi było zebrać się do tego wpisu, zdecydowanie za ciężko.Oczekujecie wyjaśnień, tak, wiem... Ta gra zaczęła mnie nudzić, po prostu. Wchodzę na Stardoll, owszem, jednakże nie czuję już tej samej ekscytacji, co wcześniej. Wchodzę, ponieważ wiem, że powinnam stworzyć stylizację. Tworzę stylizację, co ostatnio z trudem mi przychodzi - zapisuję, już. Nie wiem, może ktoś z Was widział moje wpisy na drugim blogu. To tam co tydzień dodaję stylizacje. Tylko błagam mój komputer, żeby pozwolił mi wykonać tę czynność - nie oszukujmy się, mam cholernie złe warunki, by robić i dodawać stylizacje. Mój komputer jest stary, co chwilę się zawiesza system i nie mam jak niczego ruszyć. To pierwszy powód. Chyba największy. Drugi powód to szkoła. Rozpoczęłam drugą klasę LO, jest naprawdę ciężko. Przez pierwsze dwa tygodnie miałam nogę w gipsie (to osobna historia, tak to jest jak człowiek nie potrafi chodzić, hmm). Przekonałam się na wielu ludziach - zarówno pozytywnie jak i negatywnie. Nieważne, nie chcę, żeby to było "story of my life". Szkoła - właśnie. To ona zabiera mi dość sporo czasu. A trzeci powód, to niestety - lenistwo. Jak u każdego chyba. Nie chcę odchodzić z tego bloga, choć wiem, ze i to kiedyś się stanie. Jednak nie teraz, na pewno nie. Dzięki Dominikowi zaczęłam swoją przygodę z blogowaniem, polepszyłam swoje stylizacje. Dlatego mu za to dziękuję. Dziękuję również Wam, za konstruktywną krytykę.
Nie wiem, jak będzie dalej. Nie wiem, czy Dominik nadal będzie chciał, żebym tutaj pisała. Nie wiem, czy Wy tego chcecie. Jedno jest pewne - jeśli nadal będzie trwać tutaj moja przygoda, na pewno nie będziemy się spotykać często, za co Was przepraszam.
Wybaczcie chaos panujący w tym wpisie. Złapała mnie jakaś choroba, nie do końca poprawnie kontaktuję.
Bez obaw, życie ważniejsze. c;
OdpowiedzUsuń