Jako, iż w poprzednim poście pisałem o opowiadaniu postanowiłem dodać już I rozdział, niestety, prolog się nie pojawi, nie mam weny, żeby go napisać.
:-Puść mnie. - powiedziałam do pobliskiego opryszka, gdy ten chwycił mnie za ramię.
:-Najpierw oddaj mi swoją portmonetkę!
:-Zapomnij, idź znaleźć sobie inną ofiarę.
W tym momencie z kieszeni wyciągnęłam gaz pieprzowy. Psiuknęłam mu prosto w oczy.
:-Krowa! - wrzasnął. Tylko tyle usłyszałam, bo uciekłam. Czym prędzej pobiegłam do domu mojej babci. Jak zawsze, siedziała przy telewizorze i oglądała jakieś telenowele.:- Sielskie życie – pomyślałam. Tym razem moja zastępcza matka przywitała mnie innymi słowami niż dotychczas:
Angelino, musimy poważnie porozmawiać. Trochę się zdziwiła, babcia zawsze była dla mnie miła, a nie oschła jak w tym momencie.
-Dobrze babciu. - łagodnie odpowiedziałam.
Dorothea, bo tak nazywała się moja babcia zaprosiła mnie ruchem ręki do swojego pokoju. Dawno tam nie byłam, zapomniałam jak wygląda. Gdy weszłam poczułam mocny zapach ziół i czegoś czego nie mogłam określić. Na stole zauważyłam wielką księgę. Podeszłam.
:-Babciu, co to jest?
:- Wielka Księga Czarów.
:-Co?! - spytałam ze zdziwieniem w głosie.
:-Coś, o czym powinnaś wiedzieć od dawna.
:-Mam mętlik w głowie, o co chodzi?
:-Kochanie, jesteś wiedźmą.
:-Czym?!
:-Wiedźmą, ja nią jestem i twoja matka nią była.
:-Ale jak to. - spytałam oburzona.
:-Kiedy twoja matka umierała kazała mi nie mówić tego tobie, aż do czasu, kiedy poczuję, że będziesz na siłach, aby to wszystko pojąć.
:-Czyli, że będę rzucała uroki i robiła trucizny?
:-Nie, to nie tak. To co czytałaś w starych legendach o wiedźmach, to nie prawda. Tak naprawdę to jesteśmy wyższą hierarchią.
:-Jaką znowu wyższą hierarchią? Babciu wytłumacz mi to wszystko!
:-Skoro nalegasz. Są dwa światy: jeden, w który mieszkają wszyscy ludzie, a drugi bajeczny, ten w którym żyjemy my. Jesteśmy czymś w rodzaju pomocnic. Nigdy nie rzucamy uroków, tym zajmują się czarownice. Sprawujemy władzę nad wszystkimi, którzy mają niższą rangę od nas.
:-Kogo masz na myśli?
:-Wampiry, wilkołaki, chochliki etc. Zajmujemy się tym, żeby nawzajem się nie mordowali, ani nie wszcynali żadnych wojen. Takie jest nasze zadanie. My, wiedźmy jesteśmy podzielone na kilkanaście kręgów. Każdy ród zajmuje się czym innym. Nasz jest przystosowany do różnych walk, jesteśmy odważne, zdeterminowane i gotowe do obrony.
:-W sumie to logiczne, że nie bałam się tego rabusia – pomyślałam.
Babcia nadal kontynuowała
:- Wśród nas można wyróżnić uzdrowicielki, które leczą wszystkich. Od wampirów po nas.
:-Skoro jesteśmy rodem wojowniczek to znaczy, że nie będę musiała uczyć się żadnych czarów?
:-Wręcz przeciwnie, to nimi będziesz posługiwała się w walce. Również musisz nauczyć się posługiwać sztyletem – Tenre.
:-Babciu! - krzyknęłam oburzona. Mam już szesnaście lat, ty na pewno uczyłaś się tego wszystkiego od dziecka,a ja dopiero się o tym dowiedziałam i mam już mętlik w głowie.
:-Będę musiała wysłać cię na szkolenie do specjalnego ośrodka.
:-Gdzie jest ten ośrodek?
:- Na wyspach Świętej Heleny.
I jak się podobało?
Pozdrawiam/Dominik.
I jak się podobało?
Pozdrawiam/Dominik.
Świetny! Czekam na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńCiekawie się zaczyna. : > Będę śledzić dalej.
OdpowiedzUsuńMam być szczera czy miła? XD
OdpowiedzUsuńpewnie beznadzieja. xdxd
UsuńSporo błędów. Po pierwsze - akcja o wiele za szybko. Postaraj się dodać więcej opisów i wydłuż akcję. Po drugie - musisz wciągnąć czytelnika w fabułę. Po przeczytaniu czuję się jak wypluta (bez obrazy). Postaraj się dodać więcej wątków i tak dalej, ale to też jest związane z wydłużeniem. Po trzecie - na kija Ci te dwukropki? Przy okazji popraw układ rozdziału, żeby łatwiej to czytać (dialog pod dialogiem i tak dalej, jak w książkach). Po czwarte - widzę bardzo dużo podobieństw z Darami Anioła. Rozumiem, że byłeś pod dużym wpływem książek Cassie, więc zacząłeś pisać. Postaraj się bardziej popracować nad tym, żeby to był TWÓJ pomysł, chyba, że piszesz AU albo FF. Po piate (uch, dużo tego) - popracuj nad indywidualnością charakterów, czyli zachowania normalne dla danych bohaterów. Na szczęście widzę, że już zacząłeś. I po szóste - opisy. Opisy, opisy, opisy. A na początku wprowadź nas w fabułę, czyli gdzie bohaterka była itp.
UsuńTrochę napisałam, ale jak to poprawisz to będzie bosko. Lubię opowiadania, więc z chęcią poczytam. Btw. zapraszam do mnie na bloga. XD *chamska reklama*
A i pamiętaj o wykrzyknikach! Warzna rzecz przy kłótniach. I jeszcze o słowniku synonimów. Jakby ktoś Cię porwał w ciemnym zaułku nie "powiedziałbyś" tylko "wrzasnął", albo "krzyknął". Dobrym realizmem tez bym nie pogardziła.XD
UsuńZgodzę się z tymi uwagami. Niestety nie miałam w rękach Darów Anioła, dlatego nie wiem czy pomysł na rolę wiedźm w przedstawionym świecie jest Twój, ale podoba mi się. Akcja natomiast dzieje się zdecydowanie za szybko, przez co nie pozwala nacieszyć się napięciem sytuacji czy choćby zastanowić się nad tym, co się właściwie dzieje. Brakuje też opisów i ukazania emocji w głębszy sposób niż tylko "mam mętlik w głowie".
UsuńFajny pierwszy rozdział, czekam na następne :)
OdpowiedzUsuńMi się podobało, czekam na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńNiezłe :) Ale zgadzam się z jedną z poprzedniczek, że akcja toczy się zdecydowanie za szybko. Czekam na następny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńczarnawojna